****

****

…obyś żył w ciekawych czasach! Słyszę to od lat, jednak dziś to błogosławieństwo stało się dla mego pokolenia i losem, i przekleństwem. W podstawówce czytając o murzynku Bambo, i w żaden sposób nie rozumiejąc słowa Syjon, usłyszałem, że Polska jest dla Polaków. Dziś wiem, że Polska jest dla wszystkich, murzynka nie ma, wróg nie czuwa, a miłość jest jedyną wartością, która pokonuje nienawiść i sztuczne podziały ludzkości. Czy aby naprawdę? Prawica swoje ideologiczne cele w walce o swoje skrywa pod tzw. „obroną uczuć religijnych”. Jasne, trzeba je szanować! Ale czy nie jest tak, że większość znanych przypadków pedofilii i pederastii (miłość do chłopców) jest pośród duchownych KK. Religia? Co to jest religia?! Wszak Boskość jest w nas, a nie w pojęciach lub katechizmach. Lewica zaś swoje dążenia i wpływy upatruje w nieśmiertelnym haśle - „równość i tolerancja”. A ludzie, choćby z LGBT są gotowi zrobić wiele, aby tej prawdy bronić jak niepodległości. Jednak dla większości społeczeństwa ruch LGBT kojarzy się z prowokacjami, obscenicznymi paradami równości czy balkonowym występem, który niedawno miał miejsce. Finalnie takie postawy są dla nich krzywdzące i nie rodzą powszechnej sympatii. Od lat mam mnóstwo znajomych w LGBT, ciekawych, twórczych i ambitnych, którzy odżegnują się od takich zachowań, a wręcz wstydzą się powszechnie uznanego wizerunku. Zatem kto na świecie steruje podobnymi zachowaniami i czemu one służą? Przecież prawdą się żyje a nie jedynie nosi na sztandarach.
Prawica i Lewica, Lewica i Prawica a pośrodku skołowany człowiek, zwykły obywatel, który „Wielkim” tego świata służy li tylko za tło, za „mięso armatnie”, kiedy sami umacniają swoją wszechobecną władzę i bogactwo. Czy dowolna idea zawsze musi mieć u podstaw swego wroga?
Każdy człowiek pragnie kochać i chce być kochanym. Tu nie może być żadnego filtru. Miłość nie zna płci, rasy, wieku, wykształcenia czy pochodzenia. Miłość, jakkolwiek ją pojmujemy, stoi zawsze ponad każdą religią i ideą. Obraz NMP z Częstochowy nie jest bardziej święty od rąk, które ratują życie, a wzniosłe hasła o równości i tolerancji nie są bardziej przydatne od zwykłej, codziennej miłości bliźniego. Bowiem to właśnie ONA jest rzeczywistością, w której na wzór miłości rodzicielskiej każdy wyrzeka się siebie i swoich ideałów na rzecz dobra drugiego. W tym kryje się życiowa religia, boskość, równość i tolerancja. Żyć ponad tęczą, cokolwiek ona znaczy, bowiem ilekroć ją na niebie widzimy, spostrzegamy symbol szczęścia i nadziei na lepszy czas. Ona nigdy nikogo nie może znieważać.

„Gdzieś ponad tęczą nieba są niebieskie,
A sny naprawdę stają się prawdziwe.
Tam problemy rozpuszczają się
jak cytrynowe dropsy” – z tekstu piosenki


Muza: Eric Clapton, „Gdzieś ponad tęczą”

https://www.youtube.com/watch?v=iwlFTYT2Fdw

/tak na marginesie - komu się nie podoba moje zdanie w tej kwestii może mnie usunąć z ulubionych, nie obrażę się /

(komentarze wyłączone)