****

****

...
Minister Ziobro zauważa, że w negocjacjach unijnego budżetu, nie można być "miękiszonem"
Cokolwiek oznacza ukuty przez ministra termin, chciałbym zauważyć, że w polityce (zarówno krajowej jak i zagranicznej) nie można być natomiast "gangstersonem".
Policjanci na polskich ulicach nie powinni zachowywać się wobec protestujących jak "przestępsoni", a premier i ministerstwo zdrowia w sprawie pandemii nie powinni zachowywać się jak "oszustsoni".
Ja wiem, że minister Ziobro jest z całą pewnością "twardziszonem", ale fajnie byłoby żeby rząd polski przestał robić z siebie w Europie "debilsonów".

https://www.wprost.pl/polityka/10392617/ziobro-w-negocjacjach-nie-mozna-byc-miekiszonem-to-my-jestesmy-patriotami
...
A tak w ogóle... Wytłumaczcie mi od kiedy to prokurator a nawet i minister sprawiedliwości kieruje polityką zagraniczną państwa? Czym się w takim razie zajmuje premier i MSZ?
...
Najbardziej radykalne stanowisko antyunijne reprezentuje Zbigniew Ziobro i jego partia Solidarna Polska. Partia ta, ma sens bytu tylko będąc miłosiernie podklejona pod poduszki PiS, gdyż samodzielnie ląduje twardo dupskiem na bruku, z poparciem zaledwie jednego procenta wyborców.
Ten jeden procent, to jest i tak wynik na wyrost, bo to jest poparcie przecież tak wielkie, że w ramach błędu statystycznego.
Oto paradoks demokracji. Gdyby partia Ziobry miała tyle władzy, ile poparcia, to Zbigniew przegrałby casting na szatniarza w ministerstwie.
Przynależność Polski do UE popiera ponad 75 procent Polaków. Jak to się dzieje, że z UE może nas wyprowadzić pogromca transplantologii, wykorzystujący aparat państwowy do prywatnych porachunków, marny prawnik i fałszywy obrońca ojczyzny przed zakusami obcych, wykorzystujący fundusze UE na organizacje partyjnych konferencji (czyli niezgodnie z prawem) polityczny harcownik z jednym procentem poparcia? A tyle kiedyś pieprzyli o WOLI SUWERENA.
Ziobro chce być poza UE, bo wówczas byłby poza kontrolą.

Prezes Kaczyński zrobił fatalny błąd dając panu Ziobro tyle władzy.
Za połowę steru trzyma osobnik, który albo nas utopi, albo wyprowadzi na mieliznę.

Jest nadzieja że kiedyś sam znajdzie się za burtą.
Oby jak najszybciej.

(komentarze wyłączone)