****

****

Do wigilii jeszcze ponad tydzień, ale rolnicy już przywieźli prezenty dla pana Prezesa w podziękowaniu za wspaniałe rządzenie państwem. Wszak 70-80 procent rolników głosowało na PiS, no to jak nie przynieść świątecznych podarków ?

Przed domem na Żoliborzu wysypali kapustę, ziemniaki, cebulę i jabłka. Podłożyli też martwą świnie. A po co Prezesowi martwa świnia, jak on ma w swoim otoczeniu wiele żywych ?

Prezenty raczej nietrafione. Trzeba było piasek do kuwety rozsypać, to policja (co tam stoi non stop) miałaby plażę jak w Sopocie. Policja jednak czasu na opalanie nie ma, bo ćwiczy łamanie rąk młodym demonstrantkom. Zwyczaje się zmieniają. Dawniej to się dziewczynę prosiło o rękę, a teraz po prostu rękę się łamie i to najlepiej w dwóch miejscach.

Policja miała też grudniową porą inne ważne i odpowiedzialne zadanie. Pilnowała schodków, liczą wyraźnie na lepsze stopnie. Schodki zostały obronione. Istnieje jednak obawa , że same uciekną. Ze wstydu. Mamy wszyscy teraz ostatni stopień do piekła. I najwyższy stopień wrzenia w kraju. A władza liczy, że protesty stopniowo będą wygasać.

Grupa happeningowa Lotna Brygada Opozycji, znana z licznych akcji, takich jak czołg kartonowy jeżdżący na wózku inwalidzkim podczas oficjalnej celebry wojskowej, który zdaniem władzy osłabiał zdolność bojową wojska polskiego, czy puszczanie kaczek w basenie z papieżem (instalacja Jerzego Kaliny przed Muzeum Narodowym) tym razem w nawiązaniu do rocznicy wprowadzenia stanu wojennego ubrała się w mundury ZOMO.

Doszło do historycznego zatrzymania. Policja rozwijając szyki zwinęła przebierańców czyli oddział ZOMO, a przecież powinna wręczyć im pamiątkowe dyplomy z podziękowaniem za inspiracje. Zrobiło się śmiesznie. Policja tańcząca z milicją. Podczas zatrzymania z zapałem chwytano się za pały. Gumowe. Takie jaja tylko za czasów Jarosława. A to jeszcze nie koniec jaj.
Będą większe.

tak że tak

(komentarze wyłączone)