Na nic zdałaby się twa pomoc, której już nie potrzebuje.
Nie boję się, nie lękam się niczego.
Będziesz potrzebowała innego anioła. - wymówił to ostatnie zdanie ze znanym mi uśmiechem, gdy w jego oczach kryły się łzy. Łzy, które mówiły: - Miałem zawsze przy tobie czuwać.