nagle ruszyła w stronę maleństwa(myślałam że umrę ze strachu),ale zatrzymały się niedaleko i po kolei podchodziły do niego...
Myślę,że witały go,tak to wyglądało,i powoli zaczęły odchodzić ....Niezapomniane przeżycie,cudowne chwile,przepiękna sceneria....