zibidzi 2009-09-04
Dzięki mojemu wrodzonemu lenistwu
włamań uniknąłem . Klucze się znalazły
w bardzo miłym miejscu w kwiaciarni
w rynku . Znalazł je mąż pani kwiaciarki .
Ja przez łańcuszek znajomych do nich
dotarłem . To jeden z plusów małych
miasteczek . Jak się chodzi po miasteczku
to z każdym trzeba pogadać bo wszyscy
się znają i jak można to sobie pomagają .
Pozdrawiam i życzę dobrej nocy .
graz5 2009-09-04
...normalna kolej rzeczy.....
Pozdrawiam serdecznie i miłego weekendu życzę Tobie Irenko:)))