odwiedziliśmy cudny park zwany Alligator River Wild Life National Refuge, który obejmuje 154 tysiące akrów. Na jego terenie mieszka ( wedle broszurki, którą nam dano zanim wjechaliśmy do parku) najwięcej czarnych niedzwiedzi we wschodnich Stanach Zjednoczonych.
Zobaczywszy tą mamę misia z dwoma maluchami ( a wiem, że trzeba się domyślać bo niewiele widać) przestałam \"phichać\" , że u nas miś był ladniejszy. był bliżej, ale bez misiątek