wierzbówka kiprzyca

wierzbówka kiprzyca

pamiętacie ten kwiatek? w zeszłym roku pełno go było w Alasce. Mowią, że kiedy zakwitną kwiatuszki na czubku - zima zacznie się za 6 tygodni. Tu, jak widać wierzbówka ledwo zakwitła na samym dole. Miałam nadzieję, że jak w Alasce, znajdziemy gdzieś miód z tej rośliny. Niestety, tym razem nie było lokalnych producentów miodu.
Kiedy zobaczyłam wierzbówkę poczułam się jakbym spotkała starego przyjaciela. Jej niesamowity amarantowy kolor przykuwa uwagę i powoduje, że już z daleka dostrzegasz te niewielkie kwiatki i szablowate listki. Ten przyjaciel przypomniał mi o niekończących się dniach z paseczkiem lekkiego zmroku między 3 a 4- tą nad ranem i suchym chłodzie poranków i pięknym zapachu jedliny i odległych gór Alaski. Inny stan, kolejny rok ale kwiatek taki sam. Jeśli znajdziecie wierzbówkę kiprzyce na swoich szlakach nie oczekujcie, że będzie pachniała. Trzeba mocno się "dossać" nochalem, żeby wyczuć jej bardzo delikatny słodkawo- pieprzny zapach.

ewik57

ewik57 2017-07-27

Zobaczę ją niedługo w Tatrach :-)

jaska15

jaska15 2017-07-28

cudne kwiatki,bardzo je lubie:))

krycha2

krycha2 2017-07-28

Delikatny i sliczny..

dodaj komentarz

kolejne >