Ze wszystkich misiów, jakie odwiedziły nas wcześniej, ten byl największy i najbardziej królewski. Nasz psiak dostawał czkawki ujadając ( przez okno obserwował misia, jak i my) a niedźwiedź szedł dostojnie nic nie robiac sobie z dzikiego ujadania. Miał miś cel, a może szczęście, o czym będzie potem.