Sa ludzie, ktorych brak czlowiek uzmyslawia sobie w najprostszych wspomnieniach- dla Connie ( 1933-2008), ktora zawsze wyjadala to moje chutney lyzeczka ze sloika- I miss U my Friend.
https://files4you.eu.wrzuta.pl/audio/boIYEzHRSM/josh_groban_-_remember_troy_soundtrack
setulo 2008-12-05
Żurawina czy borówka ?
siestala 2008-12-05
Beatka ma racje, to jeszcze przed dlugim pichceniem na wolnym ogniu. Przepis- zurawiny, pomarancze, cytryny, ocet -niczemu nie winny,cukier ( najlepiej ten zloty), troszke wody, rodzynki, jablka, cala masa tajemniczych przypraw i na koniec orzechy
bunia 2008-12-13
Podaj proszę przepis na ten swój chetney .Ja robię konfiturę ale do mięs chętnie bym zrobiła jeszcze coś innego.Miłego wieczoru.
siestala 2008-12-14
6 szklankek przebranych zurawin, 2 pomarancze- obrane do "ciala" i wyciete miedzy membranami, dwie cytryny, tak samo, 2 szklanki jasnobrazowego cukru, 1/2 szklanki octu winnego,1 szklanka rodzynek, jedno posiekane kwasne jablko bez skorki, 1 szklanka wody, 1 lyzeczka cynamonu, 1/2 lyzeczki galki muszkatalowej ( tre, nie uzywam sproszkowanej), 1/2 tyzeczki imbiru w proszku, 1/2 lyzeczki chili,1/4 lyzeczki tartych gozdzikow, 1/4 lyzeczki ziela angielskiego, 1/2 szklanki posiekanych suszonych moreli ( jesli sie chce) i 1/2 szklanki posiekanych orzechow wloskich.
4 szklanki zurawin plus cukier, ocet, owoce i przyprawy- do gara na jakies 40 minut na wolnym ogniu. Dodac 2 pozostale szklanki zurawin i pichcic jeszcze 20 minut ( te dodane pozniej nie rozmaza sie tak bardzo). Zestawic z ognia, dodac orzechy, wymieszac.
Napelnic sloiki chutney, wstawic do rondla z woda i gotowac zeby sie zamknely. Po otwarciu sloika- przechowywac w lodowce.
bunia 2008-12-14
Serdeczne dzięki za przepis .Z przyjemnością przy okazji zrobię. Zapisuję jako Chetney Siestaly