zima 2011

zima 2011

Po niebie co błękitem świeci
zamrożone jak sorbecik
sanie z lodu suną śmiało
białe chmury przecinając
Na tych saniach Zima siedzi
A ciągnie je pięć niedźwiedzi

Wszystkie misie są polarne
- z wierzchu białe, wewnątrz czarne
wszystkie śmieją się do siebie
że tak mogą gnać po niebie
Choć pozornie takie same
każdy inne ma zadanie:

Pierwszy specjalista leci
od zawiei i zamieci
Drugi sprawdza bystrym okiem
gdzie i jaki wisi sopel
Szronem zawiaduje trzeci
(ten co prycha kiedy leci)

Czwarty marszczy białą brew
- to polarnej zorzy szef
Piąty, gdy nadejdzie pora
skuwa stawy i jeziora
lodem. A gdy aura bura
do przerębli daje nura.

I choć po tej galopadzie
dyszy każdy niedźwiedź w stadzie
Posiorbując mimochodem
mrożoną herbatę z miodem
każdy aż ze szczęścia ryczy
w blasku Wielkiej Niedźwiedzicy

Weronika Kowalkowska

arturo66

arturo66 2011-12-23

pozdrowki
wesolych swiat

stephan

stephan 2011-12-23

Ładny wierszyk i na czasie. Pozdrawiam, Życząc Wesołych Świąt i Dosiego Roku.

dodaj komentarz

kolejne >