...dzień pierwszy,czyli...

...dzień pierwszy,czyli...

leje jak z cebra !!!
gdy lądowaliśmy niebo rozświetlały błyskawice nadciągajacej burzy
w czasie dojazdu z lotniska do hotelu zaczynało się rozpadywać a po godzinie deszczyk zamienił się w tropikalną ulewę.
taki był nasz pierwszy dzien w Cancun.
wykorzystaliśmy go na zapoznanie z zakątkami hotelu i na planowaniu wycieczek po Meksyku.
jak sie później okazało ten dzień wspominaliśmy z rozżewnieniem ; )
p.s. tu mała dygresja,otóż w tropikach pochmurne czy deszczowe dni są równie gorące jak słoneczne !!!
podobnie jest nocą gdy robi się jedynie ciemniej a nie chłodniej ; )
natomiast opady deszczu można porównać do...przebywania pod deszczownicą...

piatal

piatal 2013-11-22

ale gdzie to jest?

aniakov

aniakov 2013-11-22

Moje doswiadczenie bylo inne padalo wiecej czasu niz bylo slonce i ponad polowa wakacji byla zimna. Jednym slowem wspominam te wakacje za najgorsze bo nigdy takiej pogody nie mialam i nie zmarzlam tak jak tam.

gosku

gosku 2013-11-22

zgadza sie ...i my na Kubie to samo mielismy :)

babcia1

babcia1 2013-11-22

Pięknie się prezentuje miejsce Waszego pobytu..

kropka7

kropka7 2013-11-22

mokre miłego początki ;))))

lidiaiz

lidiaiz 2013-11-22

ładnie

trawka

trawka 2013-11-22

u nas wszyscy by wybiegli i 'miss mokrego podkoszulka" udawali skoro tak ciepło w takim deszczu.. a tam pusto :(

dodaj komentarz

kolejne >