zawsze gdy w kolejnych dniach byłem w pobliżu recepcji,korciło mnie aby..."zadzwonić"...
...jednak nie wiedziałem jak mocno trzeba uderzyć "w gong"
i do konca pobytu,nie odważyłem się,nie chciałem "robić siary" ; )))
...poniedziałkowo pozdrawiam : )))))