Zamieszkałem tutaj ciałem,
pochowałem swoją duszę,
spokoju już zaznać
nie muszę...
Czarny wielbłąd na swym garbie wozi mnie
mogę straszyć i dotykać,
kogo tylko chcę...
Okna pozabijałem myślami
i miotłę mam na anioły
diabły wchodzą schodami
powoli...