pukis 2009-04-23
Polna sielanka. Kwiaty pachnęły, wiatr wiał... Osa brzęczała w kielichu konwalii, Trzmiel grzmiał nad koniczynami, żuczek robił to co zawsze a w trawie opodal leży sobie kręgosłup jakiegoś Bogu ducha winnego zwierzaczka, tak obojętnego, przeciętnego i zwyczajnego wobec każdej części wszystkiego która nie była tym zwierzaczkiem. Właściwie dobrze że jesteśmy jednak tymi ludźmi.