kajko 2009-08-08
Wolę te pierwsze:)
megara 2009-08-08
ja też wolę tą pierwszą nazwę:)
marta30 2009-08-09
Tak teraz wszystko nazywaja salonami, a zaczelo sie nie od odnowy biologicznej, tylko od salonow literackich, ewentualnie salonow ksiazecych i hrabiowskich i coz sie stalo z tak wytwornym slowem, zeszlo na psy, a raczej na trupy. No coz kazde czasy maja swoja nowomowe i tak nie jest tak zle jak bylo za komuny, to partyjne slownictwo, to bylo, jak mord na polszczyznie, juz wole slownictwo blokersow ;))))
A wiecie Panstwo, kto wymysla takie kwiatki jak powyzszy salon, ludzie ktorzy rybe jedza nozem, ciasto lyzeczka, a dzieciom nadaja imiona Andzelina i Dzastin, mimo, ze mieszkaja w Mońkach lub Pcimiu Dolnym, a nie w angielskojezycznym kraju.
Nazwa salon ma przeciez podniesc range zwyklego zakladu pogrzebowego czy sklepu obuwniczego, bo i takie salony widywalam. To jest cos jak ozdabianie jelenia na rykowisku, pedzla Alojzego Trabki, w szczerozlote ramy, kicz pozostanie kiczem niezaleznie od oprawy.
mysz4 2009-08-14
Nie wiem czy dla korzystających z ostatniej posługi ma znaczenie czy to salon czy zakład :)
yacek 2010-03-26
Oj, zaczeło sie chyba w salonie pierwszej poslugi, chociaz jak by zglebic temat dalej to poczatek musial byc przynajmniej w sypialni, chociaz i to jest nie do udowodnienia,
proponuje przesłuchac rodzicow :D
xolox 2010-04-01
Szkoda że nie widać numeru, bo przedzwonił bym w nocy i spytał czy jakby mnie dziadek umarł to czy go przyjmą na salony....