Beato... siedzę zatkana, niespodzianka niespodziewana wzruszyła mnie do łez...Jeszcze wącham zapach druku i markera,przeogromnie miłe Twoje pamiętanie, bardzo niespodziewane i bardzo miłe , ale to bardzo... tak bardzo, ze mi za chwilę chusteczek braknie... gdzie ja mam mój niezawodny papier toaletowy! Wariatko Ty!!! Bardzo ale to bardzo Ci dziękuję, nooo, to wyzwanie godne zemsty:) :** Pomyślałam sobie \" Ty cholero!\" i tu chlip chlip. Powiem Wam coś, drobiazgi dają wiele radości, ale to bardzo bardzo wiele. Beato! gdybym była Mitorajem stanęłabyś na placu katedralnym w Rzymie. Bardzo, ale , to bardzo Ci dziękuję. Dotknęłaś moich najczulszych strun.Idę obmyślać plan niecny i zagryzać nutkami. Ależ radość:))