Pisałam już o drogach w Botswanie, o tym, jak bardzo trzeba być ostrożnym, podróżując samochodem … przede wszystkim należy uważać na wyłażące ze wszystkich stron bydło. Szybko jednak można się do tego przyzwyczaić… i jakoś tak spokojnie (bo w Afryce nikt się nie spieszy, bo i po co?) pokonywać kolejne kilometry, rozkoszując się pięknymi widokami (w tym również rogacizny). Taka jazda możliwa jest jednak tylko po drogach asfaltowych, których jak na lekarstwo. W większości są to drogi i owszem z asfaltem, ale głęboko zużytym, poobdzieranym, więc zamiast tą drogą, lepiej jechać obok niej, i tak dwa samochody jednocześnie na tym „autostradowym szlaku” obok siebie nie przemkną. Zatem co i rusz pobocze, bo bydło, inne auto lub dziki zwierz…na które równie trzeba uważać, jeśli chce się dojechać do celu… no i by nie skasować naszego środka lokomocji. Ale jadąc poboczem (o zgrozo! można dostać trzęsiawki, że określeń przymiotnikowych brak!!!) też trzeba bardzo uważać, gdyż tam biegają Afrykanie… o, nie, nie to nie jest ich bieg po zdrowie, żaden jogging. Też tak pomyślałam na początku, ale nieraz któryś machnął ręką, jakby chciał zabrać się na stopa. Obrazek to dosyć częsty, więc spytałam mojego przewodnika, czy to sportowcy trenują, a jeśli tak, dlaczego na publicznych drogach, oddalając się wiele kilometrów od miejscowości? Wytłumaczył mi, a ja przekazuję Wam, bo jeśli się tam wybierzecie, to już ten widok Was nie zdziwi, jak dawniej dziwiła i zachwycała budowa Dworca Centralnego w stolicy!!! I owszem, biegają, gdyż nie mają jak i czym dojechać do drugiej miejscowości… może i czasami przemyka tam autobus, ale z reguły nie mają na bilet. Przemieszczają się w różnych sprawach, czasami mają gdzieś pracę, ale aby się do niej dostać, wolą przebiec tę odległość, wynoszącą od kilku do nawet kilkudziesięciu kilometrów… I podobnie jest w innych krajach afrykańskich, a my się dziwimy, dlaczego w biegach z czarnym biały nie ma szans…. Zdjęcia nie zrobiłam żadnemu z biegnących… wystarczająco czułam się zażenowana samym widokiem…
Dobranoc!
dodane na fotoforum:
greta 2008-09-16
Witaj Małgosiu:))
Jeszcze zdążyłam dziś przeczytac, pieknie opisujesz i przyblizasz nam inny kraj, w tym przypadku to Botswna...........dziekuję, za to masz buziaka:)))***
Ciesze się, że mam okazję dowiedziec się czegoś nowego.
Pozdrawiam cieplutko i życze miłego wieczorku........dobrej nocy Tobie życze;)))
ewa1905 2008-09-16
Małgosia kontra Małgosia:))
Jedna pięknie pokazuje nam Świat druga pięknie dziękuje pod czym i ja się podpisuję:))
Spokojnej Nocy Małgosie:)))
laurea 2008-09-16
..trudno sobie to wyobrazic ...
Właściwie nie nażekam na brak wyobrażni ..i odrazu to
piszac widze siebie co dnia biegajacą do pracy...o zgrozo!
,chyba na bosaka ,a co bym zrobila zaponinając czegos??
Nie ,nie nie chce o tym myślec ...jak wygodni jestesmy...
Dobranoc Małgosiu :)
graziaw 2008-09-16
Niooo...prawie taka jak u nas....ihihiii
Spokojnej, dobrej nocki i tęczowych snów......DOBRANOC :)))
heike 2008-09-16
A my narzekamy na nasze drogi:))Cywilizacja jednak bardzo rozleniwia,200 m do sklepu a jedziemy samochodem:)) Pięknie opisujesz :))))
gabi69 2008-09-16
no to w drogę..hhehee :)))
misia27 2008-09-16
słodkich snow;)pozdrawiam buzka
fajna18 2008-09-16
fajne ;))
szakira 2008-09-16
niezwykła opowieść, bardzo ciekawa.....
jolkas 2008-09-17
...droga fatalna, znam taki jeden kraj - częściowo europejski, gdzie drogi
nie są wcale lepsze.Ciekawe są Twoje opisy.Pozdrawiam i dobranoc.
noc77 2008-09-17
a podobno to polskie drogi najgorsze ;)
co do zdjecia nocą to niezupełnie nocą,robione było w dzień o 10 godzinie,w pochmurny dzień prześwit słońca ,który lekko dosyciłam promieniem,pozdrawiam
greta 2008-09-17
Witaj Małgosiu:))
Pozdrawiam gorąco i życze duzo przyjemniejszego i cieplejszego dnia:))*
dalia22 2008-09-17
Witaj Małgosiu:)) Bardzo interesująco opisujesz inne kraje i zwyczaje .Przeczytałam z prawdziwą przyjemnością.Sama prawda:( A człowiek się czasem wkurza w korkach i spieszy się , gna przed siebie ...... Miłego dnia Ci życzę:))