Sądzę, że jesteś już po kolacji….jeśli nie, lepiej nie czytaj

Sądzę, że jesteś już po kolacji….jeśli nie, lepiej nie czytaj

Robaczek znaleziony w internecie:))

Przed wyjazdem do Afryki, uważnie śledziłam programy telewizyjne, prezentujące miejsca, do których planowałam dotrzeć. Któregoś dnia na Travel Channel prezentowany był program o Botswanie…. Jej mieszkańcach, kulturze, zwyczajach…. No i powiedzieli rzecz straszną. Jedzą robaki!!! Podobno zawierają dużo białka i… w co bardzo mi trudno uwierzyć… są smaczne. Od samego oglądania robiło mi się niedobrze… nie daj Panie Boże bym musiała to wziąć do ust i co zrobić, jeśli poczęstują, wszak nie wypada odmówić…na samą myśl rosło mi w gardle!!! Napisałam więc do moich znajomych list z prośbą o wyjaśnienie… czy oni tam jedzą naprawdę robaczki! Otrzymałam odpowiedź, że oczywiście, przecież one mają dużo białka i witaminy C (to ja już wolę cytryny, najlepiej w dobrym drinku!), są przysmakiem na święta i jak chcę to mi załatwią, żebym mogła spróbować, bo ludzie na pewno suszone mają!!!
Niesamowite, nie chciało mi się wierzyć, myślałam, że to żart. W dodatku twierdzą, że to to jest zdrowe, a ja nie powiem, co mi się robi na sam widok tej gąsienniczki, coby nie nazwać tego wprost robalem!. Nie pamiętam nazwy, bo wymawia się to zgrzytowo-kluskowo. Tubylcy robią z nich różne smakołyki, uważając, że są smaczne. Żyją i dojrzewają na drzewach, zbiera się je akurat na Boże Narodzenie, stanowią przysmak przyrządzany na różne sposoby. Najczęściej po ściągnięciu z drzewa suszy się je na słońcu i są już właściwie gotowe. Smaży się z cebulką, gotuje… i nie wiem co jeszcze. Mój znajomy opowiadał, jak skosztował robaczka i okazało się, że danie jest faszerowane, gdyż nieżywy robaczek nadziewany był robaczkami żywymi, które od środka jadły tego nieżywego….Ok… w porządku, więc pisze dalej. Otóż okazało się, że przed suszeniem robaczkowi nikt nie wycisnął wnętrzności…bo i po co? Natomiast inni preferują przed suszeniem wypatroszenie, jak w przypadku ryb. Ale co kucharka, to inna patelnia… Nie mogłam już dłużej o tym słuchać, a teraz nie mogę już dłużej o tym pisać, ale robaczka na necie znalazłam i Wam go pokazuję! Dobrej nocy…

dejavue

dejavue 2008-11-13

Eeee....nie taki diabel straszny .. Oni jedzą robaczki i dla nich to normalne, może my jemy cos, co dla niech normalne nie jest ;-))??
Ostatnio jadlam żabie udka i ... szczerze? Jakby nie byly u nas takie drogie zapychalabym sie nimi tak czesto, jak tylko można ;-))
Nie wspominając o frutti di mare ;-))
Spokojnej nocki, Małgosiu ;-)))

allright

allright 2008-11-13

brrrrrr:(

malgo91

malgo91 2008-11-13

Witaj Malgosiu ! To jest dobry tekst na odchudzanko hahahaha , ja na tym kanale widziałam jak jedli żywe ,grube , białe i wielkie robale ze trzy centymetry długie . Też już nie mogę pisać pa :))) dobrej nocki , buziaki :))

ewik1

ewik1 2008-11-13

No uraczyłaś nas tu Małgosiu smakołykami nie lada hihiihihihhii...Ale ja jednak pozostanę przy naszym schaboszczaku hiihihihihii...i kicham kalorie,zjem se nawet dwa hahahahahha-kotleciki oczywiście hiihihihihii....

wikax3

wikax3 2008-11-13

$liczniutq ^^ ;*

zbych1

zbych1 2008-11-13

Nie jestem wrażliwy, spokojnie czytałem opis przysmaku z Bostwany, ale nie wiem, czy to by było do przełknięcia, raczej nie.
U nas spokojnie się zjada tony chemii, klepiąc się po brzuszku......

tomecky

tomecky 2008-11-13

hee ja bym tam spróbował jednego.a tak z ciekawości.najwyżej pobiegłbym do najbliższego krzaka.pozdrawiam i miłego wieczoru

zsliwka1

zsliwka1 2008-11-13

Brrrrrr......dla mnie to ohyda dla innych smakolyk:))))))

ewik1

ewik1 2008-11-13

Małgos chętnie sobie przepłuczę gardziołko hiihihihihi...Polewaj ...

malgo91

malgo91 2008-11-13

Z tym białkiem to całkowita racja , kiedy mają mało zródeł na jego zdobycie to jedzą to co natura daje . Dla nas to niejadajne dla nich może przysmak . Pozdrawiam Małgosiu , dobrej i spokojnej nocki Ci życzę :)))

tomykk

tomykk 2008-11-13

ja się rozkoszuje robaczkami mniammmm :)))))

ewik1

ewik1 2008-11-13

Gul,gul,gul..już lepiej hiihihhiiih...

masytor

masytor 2008-11-13

Bardzo interesujący i ciekawy opis ale robaczek mniej ciekawy :) Miłego wieczorku Małgosiu :)))

ewik1

ewik1 2008-11-13

i właśnie dlatego już się zmywam spajulkać.Do wieczorka Małgoś.Słyszę jak śpiewasz hihihihiihi.papa

silvers

silvers 2008-11-13

...chyba bym spróbował...jak zawsze w życiu najgorszy pierwszy raz...pozdrawiam...:)

niema

niema 2008-11-13

brrrrr...... ciareczki przechodzą mi po ciele;) ale jak czytałam to pomyslałam że oni traktuja to jak my orzechy włoskie;) takie moje wrażenie;) ale ja napewno bym tego nie zjadła;))


MILUTKIEJ NOCKI;)

greta

greta 2008-11-13

Niezłe danie na kolacje;))
Dziękuję Małgosiu za mądre słowa, które napisałaś u mnie i ja również tak myslę......zycze spokojnej nocy, dobranoc:)

tonken

tonken 2008-11-13

a może by tak rodzinne chrząszczyki ?

tikej

tikej 2008-11-13

ja podobnie jak ty wybieram drinka,a po paru to i robaczka sprobuje::)))

niunio

niunio 2008-11-13

Miłego wieczorku, pięknych snów i buziaczek na dobranoc pozostawiam:))

graziaw

graziaw 2008-11-13

Dobrze, że nie działaja na mnie takie opowiadania i robaczki......ale nie jestem pewna, czy skosztowałabym takiego, a tymbardziej faszerowanego....hihihi
Milusiej nocki Małgosiu.....spij słodko:)))

tikej

tikej 2008-11-13

hehe,ok pozdrawiam,milej nocki

fantazos

fantazos 2008-11-13

Wszystko zależy o głebii turystycznej ciekawości.Masai wojownicy lubią swieżą krew,łowcy głów na Borneo lubią mięso misjonarzy a psychiatryczni pacjenci często jedzą własne ekskrementa.Wniosek: założę się że Małgosia spróbowała te obrzydliwe robale i nam powie że to było dość smaczne.Dlaczego?-bo ona podróżuje do głębii,nie powierzchownie,co cały jej cykl botswański udowadnia.

dalia22

dalia22 2008-11-13

Hi hi :)) super to opisałaś Małgosiu:) chociaż na co dzień mam do czynienia z bezkręgowcami różnego rodzaju ,biorę je nawet do ręki , ale nigdy nie odważyłabym się skosztować :P) Dobrze że jestem po kolacji:))))) Dobrej nocki :)))

madisz

madisz 2008-11-13

smacznego... :/

alexf

alexf 2008-11-13

Jadłem w Tajlandii 20 lat temu zupę ryżową coś jakby krupnik. Zamiast boczku czy wołowiny były gigantyczne prusaki-karaluchy. Nie mogłem odmówić więc jadłem ale nie było lekko. Tłumaczono mi że to jest odmiana jadalna nie taka jak biegały po moim pokoju hotelowym. Smaczna było ale mimo to żołądek mi wywracało. Japończycy kiedyś uraczyli nas między innymi paluszkami które były wędzonymi dżdżownicami z solą. O tym co to było dowiedziałem się przypadkowo kilka dni później od radcy handlowego. Zresztą Anglicy na zapach gotowania sfermentowanej kapusty też dostają torsji a nam cieknie ślinka na bigosik. Jak się coś jadło od dziecka to nie ma oporów.

katolik

katolik 2008-11-13

To ja poproszę dwie porcje,mogą być z nadzieniem lub bez, nie jestem wybredny, może jakoś przeżyję do rana ??!!

:)))* haha... od razu "widzę" Wojtka Cejrowskiego jak zajada takie
coś ....

margo2

margo2 2008-11-13

sliczne zdjecie...i ja bym nie byla smakoszem robakow......
milego wieczoru i slodkich snow..

santo0

santo0 2008-11-13

((_,»*¯**¯*«,_))ﯔ((_,»*¯**¯*«,_))
-----------DOBRY WIECZÓR--------
((_,»*¯**¯*«,_))ﯔ((_,»*¯**¯*«,_))
*****WPADŁAM NA CHWILECZKĘ*****
*****BY POBYĆ TU TROSZECZKĘ*****
...***** SPOKOJNEJ NOCKI *****...
...**** KOLOROWYCH SNÓW ****...

selukam

selukam 2008-11-13

ale on jest chyba "robaczywy"???!!!!! ;)))))

karmena

karmena 2008-11-13

ble ble ble ble....fuj fuj fuj...masakra...

adik35

adik35 2008-11-13

Cudownej nocy i słodkich snów życzę: Adaś
Mniamuśne :)))

malaika

malaika 2008-11-13

alez spokojnie - w Afryce jest wiele więcej strasznych rzeczy niż jedzenie robaczków :)

klara2

klara2 2008-11-13

robaczek robi wrazenie ,, ogromne'' ze tak powiem ,:))
dobrej nocy :))

jasiek56

jasiek56 2008-11-13

Wykład przyswoiłem w stopniu dostatecznym plus. Ale swego tasiemca nie zjem, żeby nawet błagał mnie na kolanach! Tfuj!

jolkas

jolkas 2008-11-13

W Afryce jedzą robale, u nas wcale nie lepiej, za przysmak uważa się flaki, nie widzę różnicy, jednakowe świństwa....:)))

tomykk

tomykk 2008-11-13

Dziękujemy...dobranoc:)

szychax

szychax 2008-11-14

o matko!! ale z tymi flakami to się zgadzam!- choć osobiście nawet nie próbowałam! Mam nadzieję, że udało Ci się nie spróbować tego osobliwego przysmaku :D Miłego dnia i weekendu!

czarek

czarek 2008-11-14

Alw robal (((fujjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjj..

starsza

starsza 2008-11-14

Powiem tylko tyle...mojej synowej siostra będąc w Chinach tezż tam jadła takieróżne robactwa ...aż mi sie na samą myśl niedobrze robi...

setulo

setulo 2008-11-14

BLEEEEEEEEEEEE !!!

ridol

ridol 2008-11-14

Wyciągam z tego wniosek że smażone z cebulką są smaczniejsze niż suszone....a może sie mylę???

nitka1

nitka1 2008-11-14

Niesamowite i zgadzam się z Tobą że wstrętne.
Pozdrowionka

jama53

jama53 2008-11-14

A może by tak na słodko uprażyć i z orzeszkami wymieszać ha ha ;))

pinecha

pinecha 2008-11-17

eeee pewnie są pyszne, zresztą jak to "Rosjanie" mawiają:

De gustibus non est disputandum

:-)

slonko3

slonko3 2008-11-18

Hmmm czytam czytam i zazdroszczę Ci podróży i kontaktu z tymi robaczkami....
Ja hoduję dużo różnych robaczków,nawet w pracy..
i "kocham" robaczki...
ale NIE jeść...
Pisz dalej--prawie jak Cejrowski :)

kwiara

kwiara 2008-11-22

Zjeść czy nie zjeść - oto jest pytanie :)))*

dodaj komentarz

kolejne >