Rynek Bałucki

Rynek Bałucki

dodane na fotoforum:

wiele16

wiele16 2011-05-13

Wyobraź sobie, że krakowski Rynek wygląda zupełnie inaczej! Owszem, holenderskiego Heinekena też można kupić, ale nie od razu całą beczkę! Bałuty rulez! ;o)))

tubylec

tubylec 2011-05-13

Nie bardzo znam rynki w Krakowie, ale chyba nie mówisz o Rynku Głównym... :) Bałucki to ziemniaki i pietruszka, Ruskie papierosy i spirytus z "odzysku", garnki (nomen omen;)) i używane rowery, i ta sprzedaż z gazety - łachów, staroci, a często zwykłych śmieci... tę lubię najbardziej. Czasem można tu kupić prawdziwą perełkę, ale trzeba mieć dobre oko.

wiele16

wiele16 2011-05-13

Tak, właśnie krakowski Rynek Główny miałem na myśli, z jego ogródkami piwnymi... ;o))) Czasem fantazja mnie ponosi, ale nie do końca. Jeszcze nie tak dawno, kilkanaście lat temu, można było spotkać na Rynku góralki sprzedające pokątnie oscypki, skórzane kierpce czy swetry z owczej wełny. Jak widziały mundurowych, szybko chowały się do bramy. Już od lat Straż Miejska ukróciła ten proceder. ;o)))

A miejsc handlowych o których piszesz jest w Krakowie całe mnóstwo, że wymienię tylko: Nowy Kleparz, Plac Imbramowski, Plac na Stawach, Halę Targową przy ul. Grzegórzeckiej czy Tomex względnie bieńczycki plac targowy w Nowej Hucie.

wpike

wpike 2011-05-13

z moją ciocią z Krakowa jeździłam na targ, który nazywano "tandeta", nie pamiętam gdzie to było, ale m.in. można tam było kupić całkiem niebrzydkie rzeczy z "Hameryki" ;)

wiele16

wiele16 2011-05-13

Tandeta jest przy ul. Gromadzkiej w Płaszowie. Nie byłem tam już ze 20 lat, ale z tego co wiem, "hamerykańskich" ciuchów raczej nie uświadczy. Handel opanowali Azjaci. ;o)

kavka64

kavka64 2011-05-13

Fajna jest Łódź, a Twoje zdjęcia interesujące:)

layla44

layla44 2011-09-09

gdy byłam na wychowawczym z dziećmi i było mało kasy sama tam sprzedawałam co było już nie potrzebne, takie życie

dodaj komentarz

kolejne >