Niewiele czasu potrzeba, żeby pokochać zwierzaka...
Do tego kota...
Do tego TAKIEGO kota...
Na tym zdjęciu dobrze widać symetryczne blizny na Mikusiowym nosie. Goją się bardzo ładnie i powoli zarastają futerkiem. Myślę, że za jakiś miesiąc nie będzie śladu po infekcji.
Muszę Wam powiedzieć, że Miki jest zajebistym kocurem i ma charakterek trudniejszy do opanowania niż Rudolfowy. Ale trafił swój na swego. ;)
Gdy stanowczo klapie przede mną dupsztalem z determinacją w oczach: „No weź, przytul koteczka, babo!”, widzę, że i on powolutku uczy się mnie kochać.
No w każdym razie na pewno nie jestem mu obojętna... ;)
dodane na fotoforum:
kromis 2013-09-23
no przecie musi byc twardy i pokazac, ze on koci maczo. Ale po oczach widac, ze juz cienko z nim i rozplywanie sie w pancinych ramionach wejdzie mu w krew ;)
bourget 2013-09-24
alez on Cie uwielbia!!!! ... i to na zawsze...takiej milosci nigdzie na swiecie nie ma, warto miec koty (i psy i inne takie...):))
zabuell 2013-09-24
dobrze, ze to zapalenie wyszlo na wierzch a nie do srodka nochalca.
oczy juz sie zamgliwaja
stachs7 2013-09-24
Proszę o fotkę mojej ulubionej LARY,dawno jej nie było,tylko facet i facet.Pozdrawiam.
puszek 2013-09-25
Łapie kocisko za serce......takie rozmazane rozanielenie jakby mi kogoś przypominało........
chilu 2013-09-26
A ja sobie mysle, ze to (przynajmniej w adoptowanych) jest milosc od pierwszego wejrzenia. Ludzka na pewno a zwierzeca (ja psia mama) przychodzi bardzo szybko - bo one czuja, ze sa kochane :o)