własciwie to nawet nie musisz się mną wielce zajmować...
przecież sam doskonale potrafię się sobą zająć, a jakże!
tylko nie ruszaj się z domu, bo jakbym się przebudził,
to zacznę szukać cię po kątach, i wooołać, niauuuauu! ;),
a po co ci później te wymowne spojrzenia sąsiadów...
i że 'niee, my wcale kotka nie słyszymy jak pani nie ma...' ;)) )
Aha, i przywieź mi od Koffiego jeszcze z jedną puszeczkę,
może być kurczak w galaretce! ;)) )