- fragm. jednej z "Piosenek z pianką (Brassens a la brasserie)", które właśnie wczoraj miałam przyjemność usłyszeć (i obejrzeć)
w Teatrze Małym w Manufakturze w Łodzi. ;))
O swoim "z pianką" spektaklu, autorzy piszą tak:
>> Ludzkość świntuszyła od zarania swych dziejów. Wystarczy popatrzeć na jaskiniowe rysunku z epoki kamiennej, żeby nie mieć co do tego żadnych wątpliwości. – Widocznie jest to naszemu gatunkowi organicznie potrzebne. Ale świntuszyć można rozmaicie. Gdyby przeprowadzić badania statystyczne okazałoby się, że ogromna większość Polaków świntuszy skrycie, półgębkiem, ze skrępowaniem – a w rezultacie obleśnie i ponuro. – Co innego Francuzi: świntuszą pełną piersią, ostentacyjnie i radośnie. – Owszem: mają dobrą i długą tradycję. Od Rabelais’go, przez Brantôme’a – z jego rozkosznymi „Żywotami pań swowolnych”, kongenialnie przetłumaczonymi przez Boya – Crébillona, Restifa de La Bretonne i wielu innych – po autorów współczesnych – jak Georges Brassens właśnie, którego śpiewane poemaciki budują nasze przedstawienie – „Piosenki z pianką (Brassens a la brasserie)”. A że Brassens świntuszy uroczo i na dodatek mądrze - - - taka terapia jest nam z całą pewnością niezbędna. Zapraszamy do piwiarni w Teatrze Małym. <<
Na zimne pochmurne wieczory Wszystkim gorąco polecam...;)) )
Vesp.
jokato 2009-11-15
okazuje sie że można:))))
gonzo57 2009-11-15
Vesperko mam pytanie co polecasz?Wizytę w teatrze czy w piwiarni.I jeszcze jedno jesteś łodzianką?