Popiel

;)) ) Popielek to najprawdziwszy przylepek i pieszczoch.. ;))
Przekonałam się o tym w tamten weekend, gdy byliśmy z Ruffim na rekonwalescencji w G. Świętokrzyskich u rodziców Vespery ;))
;)) Popiel wprost wpychał mi się na kolanko.. jakby to było właśnie jego miejsce ;)) A przecież musiałam uważać - bo co Ruff mógłby pomyśleć? Popiel wciąż pierwszy z trzech tamtejszych gagatków lokował się na moich kolankach, jak nabliżej - taka przylepek ;))
A gdy już dostałam katarku od tego przytulania i zdjęłam kotka
do koszyczka, to w chwili mojej nieuwagi, spryciarz wskoczył mi na barkoszyjoplecki... myślicie, że można było go odepchnąć? ;))
Za nic w świecie! taki to już z niego Popielek ;D