[13842561]

Zachowały się też relacje o skłonnościach do nadużywania alkoholu przez niektórych przedstawicieli rodu Świnków. Ot np. podczas biesiady na zamku jeden z nich, Konrad, miał powiedzieć: "Jeżeli czort ma mnie porwać, niech to zrobi podczas wesołego spotkania z przyjaciółmi". W tej chwili uderzył piorun, pan na zamku padł martwy, a kielich, który akurat trzymał w ręku, został przez grom tak stopiony, że gorący metal oblał mu rękę. Pochowano go w grobie z kielichem, aby i po śmierci się z nim nie rozstawał."