Park Norweski, Tablica upamiętniająca "Spotkanie u wód".

Park Norweski, Tablica upamiętniająca "Spotkanie u wód".

Historia powstania tego pomnika wygląda na fascynującą zagadkę, jest jednak bardzo prosta. W 1938 roku naziści ustawili tutaj potężny głaz i wykuli na nim wielkimi zgłoskami napis na cześć niejakiego Hermanna Goedsche, pracownika poczty, dziennikarza, pisarza, tajnego współpracownika pruskiej policji, a przede wszystkim zażartego antysemity i szowinisty, który posługiwał się angielskim pseudonimem sir John Retcliffe mimo, że Anglików otwarcie nienawidził. Ponieważ zmarło mu się w 1878 roku właśnie w Cieplicach, 60 lat później tutejsi naziści uznali, że warto w taki krzykliwy sposób jego postać upamiętnić. Po wojnie, kiedy Dolny Śląsk znalazł się w granicach Polski, trzeba było się pozbyć tej kłopotliwej pamiątki niemieckiego antysemityzmu. Sprawa okazała się nader trudna technicznie. Wywiezienie tak ogromnego głazu to nie bagatela, zwłaszcza w kraju, który przeżywa wprowadzanie komunistycznego ustroju, odbudowę wojennych zniszczeń – czyli w którym jest wiele ważniejszych rzeczy do zrobienia. Litery postanowiono więc po prostu skuć, ale twardy granit opornie przyjmował ciosy dłut i pomimo wielkiego wysiłku ślad po literach pozostał, rodząc niewygodne pytania i ciekawość przyjezdnych. Ostatecznie zdecydowano się zamaskować resztki po napisie właśnie tablicą. Dlaczego na jej treść wybrano akurat to, a nie inne wydarzenie z przeszłości? Tego już dociec niepodobna, ale być może chodziło o pewnego rodzaju symboliczność tego spotkania trzech żyjących w XIX wieku ludzi: Kornel Ujejski był Polakiem, Wincenty Pol w połowie po ojcu Niemcem, a Jan Purkyně – Czechem. Znali się, razem w pogodne dni wybierali się w góry, deszczowe dni zaś spędzali w przebogatej bibliotece hrabiego von Schaffgotscha. I może o to właśnie chodziło – pomnik miał nie tyle upamiętniać to konkretne spotkanie, ile tę piękną prawdę, że przynależność do tego czy innego narodu to bzdura, od której o wiele ważniejsze jest to, że przy odrobinie dobrej woli wszyscy ludzie mogliby się dogadywać.
Tak to miejsce ku czci szowinizmu, nacjonalizmu i nienawiści do innych narodów stało się pomnikiem międzynarodowej przyjaźni.

dodane na fotoforum: