ostatnio jak byliśmy w Licheniu mój mąż wrzucił do tej sadzawki "grosika" i wrócił tam po trzech tygodniach,ja nie wrzuciłam i nie pojechałam...chyba jest troszkę w tym prawdy:))
fabio54 2011-09-09
moze i cos w tym jest..ale ja w to nie bardzo wierze..bylismy w Sklarskiej Porebie..i wrzucalismy pieniäzki i to do strumyka..i klapa nie bylismy tam wiecej..buziaczki Wiesiu;
rybkag 2011-09-10
Ja mam Licheń po drodze gdy jadę na ryby i już mi się trochę "opatrzył"...Tym bardziej,ze my tutaj widzimy zmiany...Kiedys to było zwykłe źródełko, o którym legendy krążyły, więc wszystko owiane było swoista magią i tajemnicą, było w odwiedzaniu tych miejsc coś mistycznego...Dziś to jest czysto komercyjne przedsiębiorstwo...Trzeba przyznać, że świetnie zorganizowane...
Ja bym chciała pojechać np. na Święty Krzyż w Świętokrzyskie (tam są przechowywane relikwie krzyża, na którym umierał Chrystus)...