Mama i Tata przywieźli mnie do kościoła.

Mama i Tata przywieźli mnie do kościoła.

Bartek cały czas prawie nie opuszczał Mamy kolan.
A Tata zabrał bębenek, żeby na nim nadawać rytm śpiewającej diakonii. Pięknie to wszystko brzmiało! Nie wiedziałem, że Tata ma taki talent! Leżałem sobie w wózku i słuchałem...