Pewnego razu znalazłem białą różę..
Latami rosła w błękitnym sadzie położonym blisko morza.
Była tylko ona,
nad nią rozpościerały się wysokie wierzby których gałęzie targane były podmuchami południowego wiatru.
Każdego wieczoru róża wtulała się w wysoką zieloną trawe z obawy by nie uschnąć z poczucia samotności..
Każdego wieczoru zlewały się na nią barwy czerwonawego słońca na zachodzie.
Mijały lata a ona wciąż sama..
Wsłuchiwała się w szum drzew grających melodię wiatru.
Chciała by ktoś zwrócił na nią uwagę,
by ktoś ją pokochał..
Lecz trwała tak sama.
Nadal mijały lata aż pewnego dnia
pojawił się wraz z wiatrem *
książe który podarował jej
swe serce i wszystkie białe róże świata ***
## BIAŁE RÓŻE DLA WIKTORI ##
https://www.youtube.com/watch?v=EIW9c3yk1Jk
SĄ PIĘKNE DZIĘKUJĘ
jaba55 2009-07-19
miała szczescie ......jak to piekne róże.
Podoba mi sie róża i ta historia jak by z życia wzieta...:):):)
wiolaaa 2009-07-20
a DZIEKUJE BARDZO:)
TAKIE JAKIES WYSZLO BO ROBIONE TELEM...