Orzeł piastowski z kolegiaty św. Krzyża we Wrocławiu

Orzeł piastowski z kolegiaty św. Krzyża we Wrocławiu

Henryk IV przeczuwał koniec panowania dynastii Piastów w księstwie wrocławskim, to też aby wszyscy po wsze czasy o nich pamiętali zlecił powiesić nad wejściem do kolegiaty Świętokrzyskiej wielkiego orła. Czternastowieczny, miedziany ptak przez wieki czuwał nad Wyspą Katedralną do czasu, gdy we Wrocławiu władzę zaczęli sprawować naziści. W pewien słoneczny, wrześniowy dzień 1937 roku, dwaj robotnicy dostali rozkaz usunięcia symbolu Piastów z kolegiaty. Jeden z panów próbował strącić miedzianego ptaka lecz raptowny podmuch wiatru zrzucił go z parapetu i tylko cudem udało mu się nie przeskoczyć Styksu. Na szczęście lina była tam, gdzie być powinna - prężna i solidna. Nie tak, jak było za drugim razem, kiedy magistrat nalegał by usunąć znak polskości. Kolejnego śmiałka spotkał dokładnie taki sam los - podmuch wiatru z tym, że lina pękła...
Jak to mówią: do trzech razy sztuka, na akcję wezwano straż pożarną. Podczas wyciągania drabiny pękł jednak łańcuch więc ta z hukiem zleciała na ziemię zgarniając jednego ze strażaków. Jak dwaj poprzedni i ten przeżył. Magistrat w końcu dał za wygraną i aby oszczędzić kolejnych ofiar pozostawił kłopotliwego orła na swoim miejscu.

Źródło - sekulada.com