Balustrada mostu, którego niema...

...nad rzeczką, której niema.
Tędy właśnie płynęła rzeczka Dąbrówka i aż do końca XIX wieku jej ujście do Jasieni, które było mocno bagniste, było powodem dla którego ulica Wólczańska nie biegła wprost do szosy pabianickiej, lecz skręcała łagodnym łukiem ku Rokiciu. Dopiero po położeniu torów tramwajowych do Pabianic i uporządkowaniu terenu, wyprostowano bieg Wólczańskiej. Jej stary odcinek nosił miano ulicy Starowólczańskiej a po śmierci inż. Srzywana,otrzymał jego imię. Stefan Skrzywan to jeden z ludzi najbardziej zasłużonych dla Łodzi. Od 1925 roku był naczelnym inżynierem Wydziału Kanalizacji i Wodociągów m. Łodzi. To dzięki niemu w ciągu zaledwie kilku lat udało się nadgonić cywilizacyjne opóźnienie - skanalizowano śródmieście Łodzi, zbudowano też i uruchomiono pierwszą oczyszczalnię ścieków na Lublinku i zaczęto regulację łódzkich rzek. To wtedy właśnie Dąbrówka na odcinku od Rzgowskiej stała się zakrytym kanałem, choć jeszcze w latach końcowych sześćdziesiątych, chodząc do VI L.O. przy Podmiejskiej mogłem obserwować wartki bieg tego strumyka.