Skąd się wzięła nazwa Czerwony Rynek? Dlatego czerwony, że właśnie na jego kamienie w okresie rewolucji 1905 roku spadły krople przelanej krwi. To tu kozacy i żandarmi carscy szarżowali na zbity tłum demonstrantów - szpinerów i tkaczy od Geyera, Stolarowa, Steinerta i \\\\\\\"Francuzów\\\\\\\" z Kątnej. I tak już pozostał ten przymiotnik do dziś. Zresztą i po rewolucji rynek wielokrotnie był miejscem krwawych rozpraw band nożowników, uzurpujących sobie prawo do prymatu i władzy w dzielnicy. W rękach błyskały kastety i noże a gdy ich brakło bywał w użyciu \\\\\\\"koci łeb\\\\\\\" wyrwany z bruku Czerwonego Rynku. Rządziły bandy z ulicy Sokola, Smoczej, Wysockiego, ale najdłużej z Lelewela, która położona była najbliżej rynku i zawsze rzucała do walki najliczniejsze siły. Żaden wieśniak przybyły na targ nie odmówił paru złotych dla tych, którzy akurat \\\\\\\"rządzili\\\\\\\" na Chojnach. Danina chroniła przed drobnymi kradzieżami z wozu, gwarantowała lepsze miejsce, była po prostu niezbędnym uzupełnieniem opłat dla miejskiego inkasenta. To z tych czasów wzięło się znane łódzkie powiedzenie: Bałuty i Chojny naród spokojny.
Korzystałem ze wspomnień Feliksa Bąbola \"Łódź która odeszła\"
elen52 2014-11-28
No faktycznie czerwony ,zawitałeś trochę w moje stare strony
wojci52 2014-11-28
Re elen52: Trochę i moje bo chodziłem w latach 60-tych do VI L.O. przy Podmiejskiej. Wtedy Czerwony Rynek funkcjonował w najlepsze a my po szkole, a zdarzało się, urwawszy się z niej, zawzięcie kibicowaliśmy grającym w trzy karty i oglądaliśmy wszystkie stoiska ze szczególnym uwzględnieniem wszelkiej starzyzny...