Powracamy do czasów fabrykanckich...

Powracamy do czasów fabrykanckich...

... gdy ogród był ogrodzony. Ostatnią lokatorką była Jadwiga Scheibler, córka Reinholda, wydana za Karola Wilhelma III "Charliego"Scheiblera, przeniosła się do willi ojcowskiej po nagłej śmierci męża w 1934 r. Hedzia, uciekła razem z Kindermannami w połowie stycznia 1945 r. W willi pozostały inne dwie córki, Ksenia i Wiera, znane tenisistki, te zostały wyrzucone przez Rosjan i jesienią wyjechały do Niemiec.
Tak przynajmniej twierdzi Jerzy Grohman w rozmowie z Pawłem Spodenkiewiczem - patrz książka "Piasek z Atlantydy".

qwitek

qwitek 2020-02-24

Zbójeckie prawa wojny. Ten który przychodził, wyrzucał aktualnie mieszkających i zajmował jego miejsce przejmując przy tym cały dobytek...

halka

halka 2020-02-24

ślicznie wyglądała ta posesja.

styna48

styna48 2020-02-25

Wspaniały dom w *pałacowym stylu*.

orioli

orioli 2020-02-25

Jak nie Niemcy, to Rosjanie. Okrutne czasy, a właściwie ludzie.
Ogród wokół willi chyba niewielki, przynajmniej z tej strony. Drzewa otoczyły budynek i skutecznie chronią go przed hałasem ulicy.

mpmp13

mpmp13 2020-02-26

Biedna nasza Ojczyzna przy takich sąsiadach .Dom jak malutki pałac wygląda. Podoba mi się.

dodaj komentarz

kolejne >