Ta ruinka z tyłu, nieco zasłonięta remontowaną akurat kwiaciarnią*, to pozostałości po farbiarni Aleksandra Skrudzińskiego. Nie był to duży zakład, zatrudniał około 120 robotników. O tyle warto o nim wspomnieć, że był to jeden z nielicznych zakładów prowadzony przez Polaka. Działał w latach 60. - 90. XIX w., po śmierci właściciela w 1897 r. wkrótce zbankrutował. Oprócz tej ruiny jedynym śladem po tym przemysłowcu jest jego grób na Cmentarzu Starym, oznaczony złamaną kolumną. Córka Aleksandra, Helena została żoną bardzo znanego fabrykanta pochodzenia niemieckiego Karola Hofrichtera juniora. Rodzina szybko się spolonizowała i zmieniła konfesję na katolicką. Ich grobowiec znajduje się na części katolickiej, łatwo go poznać po postaci żałobnicy. Właściwie jest to jedyny ślad po tej rodzinie, gdyż ich zakład znajdował się w miejscu gdzie obecnie znajdują się budynki akademików PŁ róg Wróblewskiego i Alei Politechniki. Po wojnie wraz z zakładami Gampe i Albrecht były to ZPB im. S. Kunickiego "MALTEX".
Za "Rody fabrykanckie II" Leszek Skrzydło
* może ktoś jeszcze pamięta, że niegdyś, w samym środku tej kwiaciarni rosło drzewo, którego korona wystawała ponad dach.
qwitek 2021-01-09
Starał się człowiek utrzymać na powierzchni życia, potomka nie zostawił po sobie aby kontynuował jego dzieło. Budynki fabryczne popadają w ruinę lub przeszkadzają nowemu pokoleniu i tylko na dłużej pozostaje w ludzkiej pamięci w formie pomnika na cmentarzu...
lucilla 2021-01-10
Dla mnie ta część Łodzi nie była interesująca i dlatego mało o niej wiedziałam :)