Kościół św Mikołaja w Chełmie.

Pierwsza informacja z końca XIV wieku, wielokrotnie przebudowywany, obecnie bezstylowy. Niestety był zamknięty, szkoda bo chciałem zobaczyć nagrobek rycerza, jedną z niewielu pozostałości sprzed wieków. Pozostaje mi zajrzeć tu: https://www.polskaniezwykla.pl/web/place/14,chelmo-kosciol-sw--mikolaja-.html

Adres po skopiowaniu i wklejeniu należy pozbawić literki "s" w https. Wtedy się otworzy i można obejrzeć wnętrze kościoła.

Ze znajdującym się w pobliżu cmentarzem wiąże się opowieść rodzinna: Dyrektorem PGR-u w latach 50-tych był mocno partyjny, ale dobry organizator, pan Ch. Mieszkał z wiekowym ojcem mocno stetryczałym. Niestety dyrektor zmarł i sklerotyczny ojciec został, zgodnie z folwarczną zasadą na wycugu. Ponieważ miał taki zwyczaj, że łaził po okolicznych polach i strzelał wrony, które później niewprawnie wypychał, w jego kanciapie panował niezły smrodek, a starszy pan w ogóle się nie mył i chodził w tym samym ubraniu. Raz na rok siłą go rozbierano, kąpano i przyodziewek nowy dawano. W końcu starszy pan zmarł, powstał problem z pochówkiem, ponieważ do kościoła nie uczęszczał, ksiądz przydzielił miejsce, gdzieś pod płotem. Gdy orszak pogrzebowy dotarł na cmentarz, przewodzący my pierwszy sekretarz S., niegdysiejszy fornal, się wściekł: Co ojciec naszego dyrektora będzie leżał pod płotem? Niedoczekanie!
Był tam grobowiec wygnanych z gospodarstwa dziedziców. Sekretarz osobiście porozsuwał trumny i zrobił miejsce dla trumny ojca partyjnego dyrektora PGR-u Współczesna władza spoczęła wśród niegdysiejszej.