Codzienne obowiązki stają się piękne dzięki miłości?
dodane na fotoforum:
mirroo 2009-02-03
widzę, że wszyscy już za ciepełkiem tęsknią
wiele16 2009-02-03
Pytanie z tych "cwanych" i mocno filozoficznych! Moja przewrotna i przekorna męska natura zaraz generuje inne trudne pytania:
1* Czy w miłości można mówić o codziennych obowiązkach?
2* Czy codzienne obowiązki nie niszczą miłości?
3* Czy miłość może (lub powinna) być obowiązkiem?
4* Czy najpiękniejszy obowiązek to ciągle czy jeszcze miłość?
Pewnie takich pytań można więcej... ;o)
creativ 2009-02-03
Dobry Wieczór :-))
Pięknie i kolorowo :-)
Pozdrawiam ..
yolly76 2009-02-04
Wiele16, Jędrku.
Jako kobieta dojrzała uważam :o)
Ad1.
Nie samą miłością człowiek żyje ale...lepiej wykonujemy swoje obowiązki wiedząc, iż jesteśmy kochani.
Ad2.
"Obowiązki" po przez troszczenie się, na pewnio nie niszczą miłości...;o)
Ad3
Nie możemy żyć wyłącznie dla siebie...
Ad4
To pytanie pozostanie tajemnicą...zbyt wrażliwa jestem. :o)
Proszę, nie zadawaj tak trudnych pytań...
:-*
amelia10 2009-02-04
ooooooo hahahah a ja tylko wpadlam zeby napisac ze mamy takie same kwiaty w galeriach :) i ze oczywiscie ona to ona a ja to ja :):).A tutaj przy okazji sie dowiedzialam ,ze nasz drogi Stas to Jedrek jest haha :):)..czlowiek cale zycie siem uczy :):)pozdrawiam cieplusio:)
wiele16 2009-02-04
Ja też. I nigdy nie zapomnę pewnej Oleńki, która mówiła: - Jędruś, ran twoich nie godnam całować! ;o)))
Ha ha ha! Jeszcze żadna tak ładnie mi nie powiedziała... ;o)))
mirroo 2009-02-05
hej
bo to samochód Wilka :)
mirroo 2009-02-05
może szuka Pani Pająkowej ?