Katar
Jesienna słota, za oknem plucha
tak wielu z nas w chusteczki dmucha
chorują starsi, młodzież i dzieci
gdy odwilż z nosa bez przerwy leci
Pan katar zbiera coroczne plony
kichasz co chwilę nim zarażony
oddech masz cięższy, pełne śluzówki
zaczerwienione w oczach spojówki
Wirus paskudny przypuścił atak
cała społeczność chodzi smarkata
nawet odporny nie umknie grypie
kiedy na ciebie czyha i dybie
Kładź się do łóżka, w dłoń bierz termometr
od innych trzymaj się na kilometr
wygrzej organizm, wygoń bakterie
nie czas na fochy i fanaberie
Kuruj się z głową, bądź gość myślący
nie mister Glutek- pociągający
połknij pigułkę oraz syropu łyk
powrotu do zdrowia życzy krasnal Apsik
Autor- czex83
dodane na fotoforum: