Po raz pierwszy zobaczyliśmy ruiny zamku w Chęcinach jeszcze ze skansenu w Tokarni. Z daleka tryumfalnie błyszczały w słońcu trzy wieże. Kiedy dojechaliśmy na miejsce, okazało się, że budowniczowie zamkowych murów dostosowali ich przebieg do kształtu wzniesienia.
Wspinaliśmy się wąską ścieżką, a zza gęstwiny krzaków powoli wyłaniały się kamienne kształty.
dodane na fotoforum: