Białystok

Białystok

Wiesław Kazanecki
"W drewnianym kościele na wzgórzu
Mszy słucha miejski cmentarz,
Jakby we wnętrzu róży
Umarłych obudził Bóg.

A żywym wystarcza ołtarz
I pieśń rozkołysana
Jak dzwon z tysiąca twarzy
I okrzyk święty: Hosanna!

Ta róża jest sercem dzwonu,
Schronieniem mogił - pielgrzymów,
Co klęczą tu pod krzyżami
U kresu wszystkich snów.

Więc miastu śni się niedziela
I słońce jak hostia na niebie.
Śpi cmentarz - na świeżym grobie
Samotny jaśnieje znicz. "

dodane na fotoforum:

galina1

galina1 2010-06-29

Jednak nasz Białystok jest piękny.

abi11

abi11 2010-06-29

Te płonące znicze nigdy nie pozwalały zapomnieć, wskazywały drogę niby latarnia morska zabłąkanym rozbitkom. Nawet na dalekim Manhattanie wywoływały refleksje, które - jak wielu skłonnych byłoby uznać - odeszły bezpowrotnie do lamusa historii. A Kazanecki, będąc po drugiej stronie Atlantyku, korzystając z amerykańskiej wolności, powtarzał: �Obca ziemia nie nadaje się do węzełka na piersi./ Obca mowa nie nadaje się do wyznania miłości. / Język martwy, gdyż nie znalazł dzieciństwa wspólnego /z pamięcią ani z sercem".

mowa o białostoczaninie Wiesławie Kazaneckim.

dodaj komentarz

kolejne >