w rozgrywkach brały udział rodziny składające się z 3 osób. Miłoszek z tatą i wujkiem zajął II miejsce na 10 drużyn. Pierwszy raz byliśmy na takim turnieju i muszę przyznać, że zorganizowanie go w taki sposób jest super pomysłem. Emocje i radość jakie towarzyszyły w momencie gdy 5-7 latek wygrał z dziadkiem czy tatą kolegi...:)