Patelnia na garnku, czyli życie na gorąco:)))

Patelnia na garnku, czyli życie na gorąco:)))

Ciężki jest żywot partnerów artystów Garnkowych. Mieszasz w garnkach człowieku, gotując obiad, a partner tymczasem miesza w Garnku komputerowym. I jego nagłe pojawienie się w kuchni, rodzi nadzieję, że oto zdecydował się na pomoc. I z miejsca następuje gorzkie rozczarowanie – przyszedł tylko poradzić się jakie zdjęcie wkleić do Garnka. Wtedy masz ochotę chwycić za patelnię i okładać. No cóż, artyści zawsze byli oderwani od rzeczywistości i proza życia ich przytłaczała.

Prowadzenie konta w Garnku wymaga dużo czasu. Trzeba wgrać zdjęcie, nadać tytuł, a jednocześnie, podążając za panującą tutaj modą, okrasić je muzyką. Muzyka musi się komponować z fotografią, zatem rozpoczyna się długi proces poszukiwania odpowiedniego utworu. Drzemie sobie człowiek po obiedzie, umywszy wcześniej garnki i talerze, i budzi się co rusz, bo w domu istny przegląd muzyczny.

A jak ktoś umie pracować w foto szopie, to dużo czasu tam spędza. To zmarszczki wygładzi, oczka pobłękitni lub poczerni, owal twarzy złagodzi, chmurki pomaluje i odnowiony wychodzi z szopy. Napatrzy się potem partner na te „piękne po foto szopie” i na żonę „bez obróbki” patrzy jakoś krzywo.

Przychodzi i czas na pisanie komentarzy. Nie docierają wtedy do artysty żadne słowa żony. On przekuwa myśli w słowa i nie wolno mu przeszkadzać. A jeszcze nie daj Boże, jeśli podczas zajęć Garnkowych, ktoś obcy zadzwoni do drzwi. Wówczas niezadowolenie osiąga niebezpieczny poziom.


Życie z artystami nigdy nie było łatwe, ale może historia doceni to poświecenie, jakie stało się udziałem tych, którzy mieli szczęście być partnerami „Garnkowców”.

jacek99

jacek99 2012-08-20

Masz talent :))

dankach

dankach 2012-08-20

Grażynko fajnie to opisałaś ale mój mąż by się z Tobą nie zgodził i pewnie by zapytał...a co to garnek? Chociaż...przepraszam- ostatnio przyznał się,że tu zajrzał. To bardzo duzo jak na Niego:)) Pozdrawiam:)

eliala

eliala 2012-08-20

Popieram Jacka99.:) Dodam, że macie oboje.:)))
Na takiego rodzaju uzależnienie i patelnia nie pomoże.

majab77

majab77 2012-08-21

:))))
Wszystko w temacie:)))
Ja cieszę się tylko z tego że mój współmałżonek nie jest garnusiem i nie muszę się z nim dzielić aparatem i komputerem:)))))

asiao

asiao 2012-08-21

Pozdrawiamy kol. allanda!
Jak już coś robić to z zaangażowaniem. :)))
A co do reszty... przecież fajnie być muzą artysty, nie ? :)

ona77

ona77 2012-09-17

Jak we wszystkim zaleca się umiar....choć o ten w życiu najtrudniej :)))
Ale trafności wiele w Twoich spostrzeżeniach....pocieszające jednak być dla Ciebie powinno to, że Połówki nie zaangażowane artystycznie wcale niekoniecznie w kuchennych garnkach chcą mieszać....:)))

dodaj komentarz

kolejne >