Wrrrr…otycz

Wrrrr…otycz

W pewnej firmie, pewien bardzo ważny dyrektor miał sekretarkę z dłuuugim warkoczem. I jak to często bywa w stosunkach dyrektorsko – sekretariańskich, uprawiali sobie „stosunki międzyludzkie w zakładzie pracy” – m.in. na… kserokopiarce. Pewnego razu, podczas uniesienia, przycisnęli niechcący przycisk uruchamiający i warkocz sekretarki zaczęło wciągać w tryby kserokopiarki. Dziewczę krzyczy więc: WARKOCZ, WARKOCZ!!! A dyrektor na to: WRRRR…. WRRRR….WRRRRRR…! ;P

danka1

danka1 2013-10-31

Ładny na Twojej fotce

mar18

mar18 2013-10-31

A co się odbiło na ksero:)))))))

pantoja

pantoja 2013-10-31

Fajne berety, do góry nogami...niestety...

ma1ma

ma1ma 2013-10-31

świetny dowcip...

asiao

asiao 2013-11-01

Znajoma mi roślinka... :)
A kserokopiarki okazują się groźne!

iwatoja

iwatoja 2013-11-01

Fotka mi się podoba a żarcik też udany.

dodaj komentarz

kolejne >