Pierwszy prywatny właściciel w latach 90. chciał tu otworzyć kasyno, kolejny centrum konferencyjno - hotelowe. Okazało się, że Marek Głowacki, szef firmy Gerda, nie żartuje. W latach 1999-2003 dokonał niemożliwego. Odbudował pałacowe dachy i stropy, pawilon ogrodowy i myśliwski oraz cztery oficyny. Rekonstrukcji doczekały się także balustrady i liczne kamienne rzeźby. Od celu dzieliła Głowackiego jedynie restauracja zrujnowanych pałacowych wnętrz. Zmarł nieoczekiwanie w 2003 roku. Dwa lata później prace utknęły w martwym punkcie...nikt nie wie co zamierzają spadkobiercy...I tak to w spowitym legendą wielkim pałacu panuje kompletna cisza…. Czasem przemknie wiatr, zatrzeszczą stare, trzystuletnie drzewa... […]
dodane na fotoforum:
(komentarze wyłączone)