Zmierzch bogów 5

Zmierzch bogów 5

Widziałam anioła, stanął uśmiechną się, dwa, a może trzy razy myśląc o pustce przestrzennej wibracji. Nasze anioły nie krzyczą, nie tańczą, nie mają skrzydeł, bezgłośnie wołają w naszej wyobraźni, galaktycznym marazmie, magicznej pełni iluzorycznej przestrzeni. Jestem tylko strumieniem Twojego kaprysu i Twej pomyłki, więc nie baw się moją mozaiką, bo tylko ja zawieszam białe perły na sznurze swego przeznaczenia...
(anixja)

ice82

ice82 2009-02-14

Anixja te Twoje wiersze są takie...Hmmm czyste...takie...oryginalne...i zawierające moc Twojej duszy...to co szyfrujesz w tych wierszach to słowa Twego serca...tak mi się wydaje...

dodaj komentarz

kolejne >