na farmie ocalonych zwierzakow.
Jest to tzw sanktuarium dla zwierzakow uratowanych z przemytow, od glupich wlascicieli, co kupili sobie malpe do domu, a potem nie mogli dac sobie z nia rady, kulawy osiolek, lysy strus i duuuuzo duuzo innych. Maja teraz swoj wlasny zakatek i zyja sobie dlugo i szczesliwie, pod wspaniala opieka wolontariuszy :)