Moja rodzinka szopow odwiedza mnie codziennie...niestety, zwykle o 3 rano mam pobudke, najodwazniejszy spryciarz pakuje sie do domu, pozwalam mu pochrupac co nieco, a potem wynosze jedzenie dla niego i reszty rodziny na dwor.
Mama i corka sa ostrozne, synek je mi juz z reki, szkoda tylko, ze pora na kumplowanie sie niezbyt mi odpowiada..:)
kromis 2014-11-19
no tak, godzina troche niedogodna, ale za to jak przyjemnie jest popatrzec.
No, ja dzis mialam seans szczotkowania Maliny i Arthura przed 2h wiec doskonale Cie rozumiem ;)
romta63 2014-11-19
Ale są fajne :)Ta nocna pora na pobudkę to niekoniecznie :(Na nudę nie możesz narzekać :)
mariol6 2014-11-19
A to lobuziaki! Moze uznaja czas srodkowoeuropejski? ;-)
atuna 2014-11-19
dobrego człowieka na kilometry wyczują, tylko żeby Ci się pół mieszkańców lasu nie zwaliło na ucztę :))
harysly 2014-12-13
Nie zła rodzinka z Was.