Refleksje mojego przyjaciela W.B.
Kiedy tak patrzę na jesienne liście,to mimo ich uroku trochę żal czasu, który minął.
Lato, a przed nim wiosna, to ten czas, kiedy świat się do nas śmieje, chce się żyć i nie myśli się o tym, co ma nadejść.
To tak jest w przyrodzie, a czy nie w naszym życiu?
Była wiosna młodości z tymi wszystkimi zapachami kwiatów pierwszych uczuć, znajomości, miłości....
Potem czas lata - dojrzałego życia, realizacji planów, stałej egzystencji.
Dobrze, jeśli dane nam dożyć...dożynek... czyli czasu zbiorów.
Przychodzi jednak także JESIEŃ. Już nic nie rozkwita, nic nie rośnie, a wręcz przeciwnie, zanik, stagnacja, cisza...
Wszystko się kurczy, zasypia, powolnieje, zamyka...
Kiedy nie bardzo jest o czym rozmawiać, nie ma się na rozmowę ochoty, nawet myśl o czasach wiosny i lata
nie motywują do naciskania klawiatury, to znak, że JESIEŃ, ta życiowa, jest faktem.
Mimo różnic, ja jeszcze naciskam klawisze...
rob7ert 2014-10-15
mały ten park:), jedno drzewko:)))), pozdrawiam:)
nastka 2014-10-16
Pięknie tutaj...:)))