Niestety jak doszedłem do stada schowało się słońce . Dystans 100 metrów pokonałem w dwie godziny .Najfajniejsze są odgłosy czajek ,lekki mój ruch i od razu podnosi się gwar ,to jakby ostrzezenie -koleś przystopuj ,ale ja czołgam się dalej (widać jaka jest tam głębokość ),i nagle wszystkie czajki milkną i panuje przeraźliwa cisza .Wtedy to przystanie i nie ruszam się przez conajmniej 10 minut .Ale najbardziej zaskoczyła mnie ta cisza .Stoi tam kilka setek czajek i w pewnym momencie wszystkie milkną jakby na komendę :)
Przyroda znowu mnie zaskoczył :))))
dodane na fotoforum:
yme4me 2014-10-04
Ja się czołgałem ku sarnom w zeszłym roku. Na drugi dzień mnie bolały mięśnie hehe. Ptaki to grupa zorganizowana, są tacy co są na czatach żeby grupa mogła się relaksować. Dobra robota !