Historia powszechna

"[...] W. A. wyjaśniił kiedys przy stole podczas przyjęcia, dlaczego jego wytrawni zabójcy często podrzucali dzieci do góry i dopiero wtedy do nich strzelali. Jak stwierdził, nie robili tego dla rozrywki, lecz aby uniknąć niebezpiecznych rykoszetów, które zdarzały się , kiedy kule przechodziły na wylot przez dziecięce ciała leżące na ziemi. [...]"
...............................................................
"[...] Dzieci było chyba pięcioro. Miały około dwóch do sześciu lat. A. zabijał je w bardzo brutalny sposób. Chwytał za włosy, podnosił do góry i strzelał im w tył glowy, po czym wrzucał do dołu. Nie mogłem na to patrzeć i powiedziałem, żeby przestał. Chodzilo mi o to, żeby nie podnosił ich za włosy do góry, tylko zabijał normalnie. [...]"
...............................................................
"[...] Pamiętam również, jak podczas egzekucji w lesie jeden z g. wyrwał małe dziecko z objęć matki i roztrzaskał jego główkę o maskę samochodu. [...]"
...............................................................
"[...] Dlaczego ta scena tak utkwiła mi w pamięci? Być może dlatego, że sam miałem dzieci. A w tamtym dole były dzieci. Widziałem kobietę, trzymającą na rękach roczne czy dwuletnie dziecko, błagała o życie. Już miałem krzyknąć: " Nie strzelać! Podajcie mi to dziecko...", lecz właśnie wtedy zostało postrzelone. [...]".
.............................................................................................................................................................................................


Powyższe cytaty pochodzą z książki Richarda Rhodesa, pt.: "Mistrzowie śmierci: Einsatzgruppen".

Jest to pozycja dla ludzi o naprawdę mocnych nerwach....