Jak pąk krwawy, wybłysła z mgieł rannych woali
Rubinowa, słoneczna, rozżarzona kula
Ciemnobłękitne morze mgła biała otula,
Która ogniem bengalskim na wschodzie się pali !
W białej, chłodnej mgle śpiące, tąskne, niezmierzone,
Z cieniów nocy błękitne morze się wyłania
Na wschodzie płonie duża, purpurowa bania
W baśniowej wizyi Wschodu całą duszą tonę !
Kołujące na morzu, białe krzyczą mewy,
Tykając jego modrej, szklistej przyodziewy,
Którą ciemny parowiec srebrzy pianą białą
W błękicie nieba ginie dymu czarna wstęga
W rannej modlitwie gwebra dusza niebios sięga,
Podczas gdy na pokładzie śni znużone ciało
(Wacław Wolski)
dodane na fotoforum:
adamas 2010-10-16
Ranny ptaszek.I nie trzeba daleko jeździć , żeby takie widoczki podziwiać.Tylko ,żeby ta woda cieplejsza była.)
jodelka 2010-10-16
cudowny spektakl Grażynko na granicy nocy i dnia..:)) pozdrawiam miło,życzę CI udanego dzionka..:))
danka1 2010-10-16
super
rycho2 2010-10-16
pięknie
dobry wieczór, spokojnej nocy oraz cudnej niedzieli życząc cieplutko pozdrawiamy, Basia i Ryszard